po kilku dniach ...
Jakie postępy w budowie? Jak wszystkim wiadomo zaczęły się przymrozki, spadł śnieg, który na szczęście szybko zginął, jakby tego było mało to i jeszcze trochę lało. Nie ma się co oszukiwać, rewelacji w pogodzie w tym roku już nie będzie. Staramy się wykorzystywać sprzyjającą nam aurę (a właściwie to nasz majster Jacek). Nasz plan: zakończyć prace na stanie zero, mam nadzieję, że niebiosa będą nad nami czuwać .
Po powrocie z weekendu spędzonego u Dorotki i Mariusza (za co im bardzo dziękujemy ) działka wygląda tak:
Oby to słoneczko świeciło jak najdłużej, bo nie wiadomo kiedy znów zima zawita.
Wszystkich dopingujących i obserwujących proszę o trzymanie kciuków .