Plan wykonany - ławy zalane :)
Termin zalewania ław fundamentowych ustalony był na dziś na godz. 12:00. Od rana padał deszcz, mocniejszy i słabszy, około godz. 10:00 przestało padać. Na działce ostatnie przygotowania, podpórki pod zbrojenia zrobione, szpadle, kielnia i paca do szlichtowania przygotowane. Betonu zamówiliśmy 11 m³, po wymierzeniu wyszło nam 10,50 m³, ale wiadomo lepiej zamówić troszkę więcej, żeby nie było niespodzianek. Aaa, zapomniałam napisać, że w każdy róg domu wrzuciłam końcówkę żółciaków, które zostały na nas rzucone w maju br. w dniu naszego ślubu .
Pierwsza betoniarka przyjechała
i się zaczęło
A ja idąc za chłopakami majstrami dopieszczałam packą zalany beton. Jak na pierwszy raz to chyba nie najgorzej mi wyszło , Jacek (majster) powiedział, że w razie jak będę bezrobotna to on mnie zatrudni u siebie
Prawie koniec zalewania, a pompa więcej betonu już nie wylała:
Myśleliśmy, że trzeba będzie "ukręcić" trochę betonu, ale pozostałości z gruchy zostały wylane na grunt a chłopcy powrzucali resztę ręcznie:
Efekt końcowy zadowalający
i to nawet bardzo .
Oj cieszy oko .